Czas: ok. 7,5h
Podstawowe informacje: zdecydowanie najbardziej uczęszczany szlak w górach. Drogę do Rragam najlepiej pokonać busikiem (300leki/os), lub wynajętym na campingu taksi. Idąc pieszo fundujemy sobie nużącą wędrówkę po drodze, początkowo asfaltowej, następnie kamienistej. Szlak górski do Teth bardzo dobrze oznakowany, a po drodze w górach znajdziemy nawet outdorowe kawiarenki.
Z Valbone ruszamy ok. 10.00, do Rragam docieramy po ok. 1h. Ta część trasy jest bardzo nużąca. Wędrujemy dnem doliny w której leży Valbone, wokół nas wysokie szczyty gór. Początkowo droga wiedzie nowym asfaltem, jednak następnie zmienia się w kamienisty szlak, który w pełnym słońcu daje nam nieco w kość już na początku dnia.
Szlak do przełęczy Quafe Valbones odbija od głównej drogi na początku Rragam w prawo. Idziemy w górę wsi, by po chwili pozostawić ją za plecami i zdobywać wysokość. Podejście jest dobrze oznakowane, dość strome i uczęszczane przez stosunkowo licznych turystów. W połowie podejścia ku naszemu ogromnemu zdziwieniu znajdujemy dość przytulną outdorową kawiarenkę, w której można zaznać cienia oraz zakupić napoje i posiłek.
Droga do przełęczy Quafe Valbone z Rragam zajęła nam ok. 2h.
Gorzej było z zejściem do Teth. Bardzo męczący szlak, którym wędrowaliśmy aż 5 godzin. Na miejscu w Teth byliśmy więc ok. godz. 18.00.
Byliśmy tak zmęczeni, że na nocleg wybraliśmy podwórko jakiego guesthous w Teth. Gdybym jednak teraz miał decydować, wybrałbym miejsce przy szlaku na Quafe Pejes. Po lewej stronie płynie strumień, a jego brzeg obfituje w dobre miejsca do rozbicia namiotu.